Taki piernik gościł u
nas na świątecznym stole. Wszyscy chwalili, pytali czyj to wypiek, a dzieci się
nim zajadały i chyba tylko ja myślałam sobie, że wolę jednak ten z jabłkami.
Dlaczego? Dyniowy jest bardziej miękki i wilgotny, ma charakterystyczną strukturę
ciasta dyniowego; tamten jest bardziej suchy, a ja – w przeciwieństwie do
dzieci – wolę właśnie takie. No, ale co kto lubi…
PIERNIK Z DYNIĄ dla wegan i alergików
Składniki:
1½ szklanki gęstego przecieru z dyni
1 szklanka cukru
1/4 szklanki melasy etc. (dałam karobową od Mamy Alergika)
1/3 szklanki oleju rzepakowego
łyżeczka zmielonych goździków*
łyżeczka cynamonu*
łyżeczka imbiru*
½ łyżeczki soli
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 szklanki mąki (dałam pół na pół białą i razową)
Lukier:
Ucieramy kilka łyżek cukru pudru z niewielką ilością wody,
tak by uzyskać lejący lukier. Od razu smarujemy wystudzone ciasto.
Wykonanie:
Przecier wymieszać z olejem, następnie dodać cukier oraz melasę. Mąkę wymieszać z sodą, proszkiem, solą i przyprawami korzennymi, dodać do reszty. Wszystko dokładnie zmiksować, dosypać bakalie (jeśli dajemy) i wymieszać. Przełożyć do przygotowanej formy (u mnie średnia keksówka). Piec godzinę w 180˚C (do suchego patyczka wbitego w środek ciasta). Wystudzony można polukrować. Smacznego!
Wykonanie:
Przecier wymieszać z olejem, następnie dodać cukier oraz melasę. Mąkę wymieszać z sodą, proszkiem, solą i przyprawami korzennymi, dodać do reszty. Wszystko dokładnie zmiksować, dosypać bakalie (jeśli dajemy) i wymieszać. Przełożyć do przygotowanej formy (u mnie średnia keksówka). Piec godzinę w 180˚C (do suchego patyczka wbitego w środek ciasta). Wystudzony można polukrować. Smacznego!
* Zamiast cynamonu, imbiru i goździków można dać trzy
łyżeczki przyprawy do piernika, ale uwaga, bo wiele z nich zawiera kakao. Ja
używam Kotanyi, bo nie ma tam ani mąki, ani kakao – tylko mieszanka przypraw.