Super proste, mega pyszne, ze składników, które zawsze są w domu. Lubimy je w domu na równi z ruskimi, a ja to chyba nawet bardziej (przypominam przepis na ruskie dla wegan i alergików). Bardzo, bardzo polecam wszystkim.
PIEROGI Z ZIEMNIAKAMI
Ciasto:
3 szklanki mąki pszennej + odrobina do podsypywania blatu
ok. 1 i 1/4 szklanki gorącej wody
łyżka oleju/ oliwy
płaska łyżeczka soli
Składniki
na farsz (na oko, nigdy ich nie ważyłam ani nie odmierzałam):
kilka ziemniaków (powiedzmy 5)
cebula
olej do smażenia,
sól,
pieprz,
ewentualnie: przyprawa typu Vegeta
(najlepiej taka bez glutaminianu sodu)
opcjonalnie (ja nie dodaję): podsmażone
kawałki boczku lub skwarki ze słoniny
Ziemniaki trzeba zetrzeć na
najdrobniejszej tarce, jak na placki ziemniaczane (ja mielę je na pulpę w
malakserze). Na patelni zrumienić cebulkę i dodać utarte ziemniaki (najlepiej
lekko odsączone z soku). Smażymy, aż masa będzie dosyć gęsta i straci smak
surowizny, porządnie przyprawiamy solą, pieprzem i vegetą. Pilnujemy, żeby nie
wyjeść całej masy z patelni, co będzie naprawdę trudne;) Wystudzonym farszem
nadziewamy pierożki. Gotujemy w osolonej wodzie, gorące polewamy zrumienioną cebulką na tłuszczu cebulką
lub stopionym masłem (alergicy oczywiście klarowanym), a kto może i się nie boi
– smalcem i skwarkami. Jeżeli wykorzystam już cały farsz, a zostaje mi trochę
ciasta, to lepię z niego pierogi z jabłkami (kawałek jabłka oblepiam ciastem)
lub knedle ze śliwkami (oblepiam ciastem mrożone połówki śliwek). Smacznego!
Moja mama kiedys takie robila:) pyyyszne
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń