Nie wiem, czy upały jeszcze w tym roku powrócą, ale ten
torcik "piekłam" u teściów, kiedy na dworze było ok. 35º w cieniu. Żeby nie
włączać piekarnika zrobiłam taką kombinację, która okazała się całkiem smaczna.
A maliny do tortu miałam prosto z krzaczka:)
LETNI TORCIK NA ZIMNO dla wegan i alergików
Spód (robiłam w większej tortownicy):
- ok. 200 g herbatników bezmlecznych i bezjajecznych (np. Digestive, Wiatraczki Złotokłose, Holenderskie)
- ok. 100 g stopionej margaryny bezmlecznej (zależy od ilości i suchości herbatników) – ja tym razem użyłam masła, bo młody już je ode mnie coraz mniej i coraz słabiej też na masło reaguje (uważam, że to efekt restrykcyjnej diety eliminacyjnej, którą stosowałam)
- ewentualnie nieco soli (chyba że użyjemy herbatników Digestive, które już są słone)
Krem:
- 2 budynie waniliowe z cukrem (lub 2 budynie + 4 łyżki cukru)
- 500 ml mleka orkiszowego (lub owsianego, ale nie ryżowego!)
- ok. 100-200 g margaryny bezmlecznej (ja daję „na oko” – jeśli masa mi smakuje, już więcej nie dodaję. Ja daję margarynę miękką (do smarowania) - wtedy jest zdrowiej, ale trudniej jest uzyskać właściwą konsystencję masy.
- cukier
waniliowy
Dodatkowo:
- galaretka (dałam truskawkową Galaretkę „na szybko” Delecty na bazie roślinnej, bez żelatyny, która zastyga w 30 minut. To rozwiązanie polecam weganom, ja chyba jednak wolę tradycyjną galaretkę na żelatynie, gdyż ta Delecty mimo że bardzo szybko się zsiada, nie gęstnieje jednak aż tak, jak ta tradycyjna.)
- owoce sezonowe (dałam ok. kubka malin)
Wykonanie:
Herbatniki pokruszyć w malakserze lub wałkiem na stolnicy.
Zalać stopioną margaryną, dokładnie wymieszać, przesypać do tortownicy
wyłożonej papierem do pieczenia i ubić na spodzie. Wstawić do lodówki (na min.
30 minut, lub na ok. 15 minut do zamrażalnika).
Budynie ugotować w 500 ml mleka według przepisu na
opakowaniu razem z dodatkowym cukrem waniliowym. Wystudzić do temperatury
pokojowej i utrzeć z margaryną na krem. Masę wyłożyć na schłodzony spód i
rozłożyć na niej owoce.
Galaretkę przygotowaną według przepisu na opakowaniu
wystudzić, a kiedy zacznie tężeć zalać nią owoce. Całość wstawić do lodówki do
całkowitego stężenia galaretki. Smacznego!
Boże, ale cudo, pyszności i do tego piękne. Uściski:)
OdpowiedzUsuńDzięki, bardzo mi miło, że się spodobało.
OdpowiedzUsuń